Chłodnik litewski - zbawienie na ukrop

Napisane przez | 13:29 Zostaw komentarz
I znowu upał. I znowu brak apetytu. Pomyślałem - trzeba zjeść coś, co nie będzie gorące, ale smaczne i pożywne. W końcu przyszedł czas, żebym zrobił chłodnik. On jest moim dzisiejszym wybawcą...

Składniki
  • pęczek botwiny z buraczkami
  • 2 ogórki
  • pęczek szczypioru
  • kefir/jogurt naturalny (1 litr)
  • 200 ml. śmietany - 18 proc. 
  • pęczek rzodkiewki
  • czosnek (3 ząbki)
  • 3 jajka
  • pęczek kopru
  • 2 ogórki
  • sól
Ratunek przed upałem

W takie dni chyba nikt nie ma apetytu...
Przyjeżdżając do domu rodzinnego zostałem przywitany przez tatę ogromną ilością boćwinki. Nie wypakowując się, błyskawicznie zacząłem przygotowywać wszystko na chłodnik.
Na samym początku musicie dobrze obmyć boćwinkę i obrać buraczki. Wszystko drobno posiekajcie. Wrzućcie do garnka i z odrobiną wody duście, aż buraczki będą miękkie. W międzyczasie musicie przygotować resztą składników. Posiekajcie szczypior i koper, pokrójcie ogórki oraz rzodkiewkę. Gotowy wywar z boćwinką i buraczkami musicie ostudzić w lodówce. U mnie trwało to całą noc. Ostudzony wywar musicie wymieszać ze śmietaną i kefirem. Następnie musicie dodać rzodkiewkę, ogórek, koper, szczypior i zgnieciony czosnek. Dobrze wymieszajcie i pamiętajcie o tym, żeby odpowiednio posolić. Wówczas zupa będzie miała intensywniejszy smak.

Nie zapomnijcie też o jajku, które musicie ugotować na twardo. Gotowy chłodnik podawajcie z połówką jajka i posypcie na koniec jeszcze szczypiorkiem.


Choć chłodnik jest specyficznym daniem, to mam nadzieję, że wielu z Was skorzysta z pomysłu i uraczy siebie oraz bliskich takim cudem.

Student też potrafi gotować

Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: