Moja wegańska wariacja na temat tatara. Proste, smaczne i pożywne

Napisane przez | 17:24 Zostaw komentarz
Choć wyda się to śmieszne, ale jak wiecie za mięsem nie przepadam i jem go bardzo rzadko. Zatem czasami świruję pawiana i... wymyślam jakieś dziwadła. Oto tatar w mojej wegańskiej wersji.

SKŁADNIKI
- kasza gryczana,
- buraki,
- cebula,
- sól, pieprz, sok z cytryny
- bazylia.

PRZYGOTOWANIE
1. Na samym początku ugotujcie gaszę gryczaną. Zagotujcie wodę, do wrzącej i osolonej wody wrzućcie tyle torebek kaszy, ile jesteście w stanie zjeść. Ja wrzuciłem jedną i zjadłem jej połowę. Kasza powinna gotować się 10 minut na małym ogniu.
2. Teraz czas na buraczki. Dokładnie obmyjcie bulwy i ugotujcie. Ugotowane zetrzyjcie na tarce. Na rozgrzanej patelni podsmażcie cebulkę, później dodajcie buraki - przyprawcie pieprzem, solą, cukrem i sokiem z cytryny. Ja pominąłem mąkę (którą dodaje się w tradycyjnym przepisie), ponieważ za nią również nie przepadam w połączeniu z burakami.
3. Na talerzu ułóżcie sporą górkę z kaszy i zróbcie na środku dołek. Do niego dodajcie gotowe buraki. Na samym końcu połóżcie świeżą bazylię.

Trudno mi wytłumaczyć, czemu tak mnie się ubzdurało z tym tatarem, ale ma podobną konstrukcję. Czemu połączenie takich smaków? Bo to kolejne wspomnienie z rodzinnego domu. Kasza gryczana i buraki i oczywiście kotlet mielony wjeżdżały regularnie. U mnie trochę innowacyjny pomysł. I bez mięsa.
Co Wy na to?

Student też potrafi gotować
Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: