PIEPRZĘ DO RZECZY: 5 najczęstszych błędów kucharzy amatorów

Napisane przez | 11:10 6 komentarze
Pierwszym tekstem z serii PIEPRZĘ DO RZECZY chciałoby się zrobić wielką rozpierduchę. A ja zacznę od rzeczy, która jest dla mnie nadzwyczaj istotna. Poruszę kwestię błędów w amatorskim gotowaniu. Dlaczego? A dlatego, że to właśnie te błędy najczęściej ograniczają w działaniu oraz są zgubne. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie pozwalają na to, żeby powstały ciekawe i pyszne dania. Poznaj 5 błędów, których nie powinieneś popełniać w kuchni.

Gotowanie na najwyższej półce
Gotowanie zyskało miano sztuki, jest niezwykle popularne, a w telewizji czuję już lekki przesyt programami kulinarnymi. Pichcenie stało się na tyle prestiżowe, że niemal każdy pochwalił się kiedyś przygotowanym daniem w social media, a przeciętnego odbiorcę zupełnie to nie dziwi. Wszystko wydaje się takie piękne, ale czy rzeczywiście jest smaczne? Zanim pójdziesz do kuchni, poświęć chwilę czasu i przeczytaj tych 5 zakazanych punktów. 

#1 Wieje nudą
Czasami wystarczy zalogować się na Facebooka i przeskrolować głównego walla, żeby zobaczyć, że z przygotowywanych dań zamiast pysznego sosu wycieka odrażająca nuda. Odnoszę wrażenie, że dużo ludzi gotuje na jedno kopyto. Starajcie się nie popadać w rutynę. Rutyna w życiu jest najgorsza, a w kuchni niedopuszczalna. Urozmaicajcie sobie każdą potrawę. Zamiast codziennej dawki ziemniaków z kotletem, zróbcie coś innego. Coś, co czasami może wydawać się po prostu dziwne. Uciekając od rutyny nigdy nie powstałoby przepis na bataty w sosie tahini z granatem. No bo gdzież połączenie sezamu, słodkiego ziemniaka i kwaśnego granatu? Czasami takie rozwiązania paradoksalnie mają sens.

#2 Niemowlak zjadłby ze smakiem
Tego nie znoszę najbardziej. Największym błędem jaki można popełnić w kuchni, to jedzenie mdłe i bez smaku. Zadecydowanie lepiej wziąć większą ilość przypraw, która poruszy kubki smakowe, niż czuć mdłe jedzenie, po którym chce się jedynie wymiotować.
Pamiętajcie o tym, że to, co się gotujecie trzeba próbować. Gotując mamy władzę i naszym obowiązkiem jest spróbowanie tego, co zostanie niedługo podane na stół.

#3 Na kanapie siedzi leń
Staram się zawsze pokazać Wam najprostsze rzeczy do zrobienia w kuchni, lecz nie zawsze jest to dobre rozwiązanie. W ciągłym pośpiechu warto jest znaleźć dłuższą chwilę na to, żeby zaszyć się w kuchni i po prostu gotować. Czasami lepiej zrobić to ciasto na pizzę, niż zamawiać ją po raz kolejny z pizzerii i narzekać, że dali za mało sera. Choć to żaden wyczyn, pochłania chwilę czasu. Czas na przywiezienie pizzy można wykorzystać na jej zrobienie. Każdy ma w sobie coś z lenia, ale nie pozwólmy, żeby leń zadomowił się w naszej kuchni na stałe.

#4 Nierozgrzana patelnia i syf
Zanim wrzucicie coś na patelnie, mówię poważnie, odczekajcie chwilę, żeby patelnia się porządnie rozgrzała. Wówczas unikniecie przywarcia produktów do patelni i będziecie mieć odpowiednią soczystość mięsa - odrobina cierpliwości wskazana.
Sukcesem w gotowaniu jest także dobra organizacja i porządek w kuchni. Tam gdzie jest syf i kompletna dezorganizacja, jest i okropne jedzenie. Jeżeli zabierasz się za gotowanie, dobrze to zorganizuj i dbaj o porządek.

#5 Wyjdź poza granice przepisu
Kiedyś przepisów szukało się w ubrudzonych mąką, wodą i różnymi sosami książkach, dziś wszyscy wertują internet w poszukiwaniu - no właśnie - czegoś nowego. Największym błędem świata jest kopiowanie. To, że w przepisie nie ma nic wspomniane o bazylii, nie znaczy, że nie możecie jej dodać. A jeśli napisana jest konkretna ilość danych składników, nie znaczy, że nie możecie tego zmienić. Należy jednak dokładnie przeczytać przepis, który powinien zawierać najważniejsze wskazówki dla "kucharza". Czasami zamiana proporcji może dać zupełnie inny smak, nawet lepszy niż się spodziewacie. Choć może wydawać się to nieco kontrowersyjne, przepis jest tylko podstawą,
Baw się, kombinuj. Nie kopiuj, a inspiruj się.


Ja idę tą drogą - drogą, która pozwala mi trochę inaczej spojrzeć na to, co jadam. 
Ja gotuję, ja mam władzę i to ja decyduję o tym, co zjem i jak to będzie smakowało.


Student też potrafi gotować.
Nowszy post Starszy post Strona główna

6 komentarzy:

  1. Dziękuję, na pewno się przydadzą te zacne rady 😁

    OdpowiedzUsuń
  2. Generalnie się zgadzam :) Choć czasem mam ogromną ochotę właśnie na coś "nudnego", jakieś danie z dzieciństwa, czy zwykła kanapkę.
    No i są przepisy, gdzie zmiana proporcji może dać efekt daleki od pożądanego, w postaci spektakularnej katastrofy. Więc jeśli ktoś pierwszy raz zabrał się do gotowania, radziłabym jednak trzymać się przepisu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kanapki nie są nudne, przynajmniej dla mnie.
      Co do proporcji, owszem. Stąd mowa o analizie, a analiza pozwoli zdecydować czy zmiana da dobry czy zły efekt końcowy.

      Usuń
  3. Granat nie jest kwaśny, a cierpki. Kwaśna jest ta biała błona wokół nasiona. Do proporcji należałoby dopisać, że można je zmieniać, o ile przepis nie dotyczy ciast itp. Wtedy raczej małe zmiany dają wielki, niekoniecznie dobry efekt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Należy jednak dokładnie przeczytać przepis, który powinien zawierać najważniejsze wskazówki dla "kucharza". Czasami zamiana proporcji może dać zupełnie inny smak, nawet lepszy niż się spodziewacie."- Nie bez przyczyny piszę o tym, że należy przeczytać i przeanalizować przepis. I celowo użyte zostało słowo C Z A S A M I.

      Pozdrawiam.

      Usuń