Często słyszę: Jak można to jeść, przecież to nie ma smaku. Opowiadam o tym, dlaczego pokochałem awokado

Napisane przez | 14:36 Zostaw komentarz

Tak. Zgadzam się. Awokado nie ma smaku. Jako owoc, który miałoby się jeść bez odpowiedniego przygotowania. Ale to samo można powiedzieć o kilku innych produktach.

Zdaje się, że w Polsce awokado zyskało popularność w dobie mediów społecznościowych i wylewu kulinarnych zdjęć z każdego zakątka świata. Nie pamiętam, żebym w szkole podstawowej czy w gimnazjum jadł awokado. Jak już się dowiedziałem o jego istnieniu, to też byłem bardzo sceptycznie nastawiony. I za jedyną słuszną wersję przygotowania awokado uznawałem… guacamole. Bo tylko o tym wiedziałem.
Kretyńskim pomysłem byłoby zajadanie się "surowym" awokado – beż przypraw. Samo w sobie jest mdłe i bardzo tłuste. Dlatego warto jednak postarać się o to, żeby je odpowiednio przygotować lub jeść w towarzystwie innych produktów, które będą idealnie współgrać ze sobą.
Nie jem awokado bez soli, pieprzu i chili. To są trzy przyprawy, które niszczą największy zarzut, czyli mdłość. Jeżeli właśnie sięgacie po awokado, zaopatrzcie się w te przyprawy. Proste.
Doskonale smakuje z jajkiem, pomidorami, fetą, czarnuszką, czosnkiem, tuńczykiem czy rukolą. Jak widzicie, są to produkty z nieco mocniejszym smakiem. I o to mniej więcej chodzi w przygotowaniu. Ważne jednak, żeby smak całkowicie nie zdominował tej "mdłości".
Można kombinować na wszystkich płaszczyznach. Sałatki, pasty, zupy, kanapki.  Wszystko zależy od waszej pomysłowości.
Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: