PIEPRZĘ DO RZECZY: Co podjadać podczas sesji?

Napisane przez | 22:00 14 komentarze

Temat niewygodny dla wielu z nas, ale postanowiłem go poruszyć zanim wpadniecie w wir styczniowo-lutowych oraz czerwcowo-lipcowych zaliczeń. Święta świętami i wakacje wakacjami. Wciąż w kalendarzach zaliczeń przybywa - a czasu coraz mniej. Zobaczcie, co MUSICIE jeść, żeby sesja poszła gładko.

Z czego warto zrezygnować?
Zacznę od tego, co warto jednak ominąć. Na czas pogłębionej nauki powinniście na pierwszym miejscu zrezygnować z nadmiernej ilości słodyczy, tłustych rzeczy, alkoholu i nikotyny. W przypadku słodyczy  pamiętajcie, że działają one tylko na chwilę. Podobnie jest też z kawą, ale pojawia się coraz więcej badań na temat tego, że kawa jest zupełnie nieszkodliwa dla organizmu. Alkohol też Wam raczej w nauce nie pomoże, chociaż słyszałem teorię, że im więcej alkoholu się pije, tym lepsze oceny z egzaminów i zaliczeń. 
W tym miejscu pozdrawiam skład "Malcze", który na trzecim roku studiów licencjackich nie próżnował i zakończył pierwszy stopień z bardzo dobrymi wynikami.

Owoce to jedno z lepszych rozwiązań
Sam jadam je rzadko, bo raczej moja dieta składa się samych warzyw. Ale to właśnie w owocach jest mnóstwo żelaza, magnezu czy potasu. Jedzcie dużo bananów, śliwek czy winogrona. Wiele dobrego dają podobno też suszone owoce, które zwiększają odporność na stres. Co kto lubi, ważne, żeby jednak te owoce jeść! 

Pijcie dużo wódy, ale tej bez kreski nad "o"
Ponieważ nasz organizm składa się podobno z dużej ilości wody - chyba nie brzmi to dobrze - winno się zatem odpowiednio nawodnić. 2,5 l płynów dzienne - zatem 2/3 z tego może być wodą popijaną podczas nauki. 

Żelazo kluczem do sukcesu
Niedobór żelaza doprowadza do spadku koncentracji i zdolności uczenia się. Obie te rzeczy są niezmiernie ważne w trudnym dla studentów okresie. Nie możecie pozwolić, żeby do jakiegokolwiek spadku doszło. Żelaza szukajcie w takich produktach jak:

  • brokuły
  • szpinak
  • fasola
  • rodzynki
  • orzechy

Glukoza też jest ważna
Glukoza jest głównym źródłem energii dla organizmu. A przecież o energię nam chodzi, coby nie być ospałym i przymulonym nadmierną ilością materiału do nauki. Tak to bywa, że system szkolnictwa wyższego jest na tyle ułomny, że najczęściej jakiekolwiek zaliczenia zbierają się na sam koniec, a w ciągu roku mało kto ma na tyle motywacji, żeby przyswajać wiedzę systematycznie. 

Nie zapominajcie o tym, że do nauki trzeba przede wszystkim przysiąść. Dieta niczego nadzwyczajnego nie zdziała, a jedynie pomoże Wam w tym, żeby nauka szła lepiej. Pamiętajcie także o tym, żeby posiłki były w ciągu dnia regularne. Nigdy nie idźcie na egzamin głodni. Postarajcie się, żeby sen był regularny i rozplanujcie realnie naukę. Przy nauce dotleniajcie mózg spacerami i róbcie przerwy, a w trakcie ich trwania np. krótką gimnastykę. Czasami dobrze działać według określonego planu!

Student też potrafi gotować
Nowszy post Starszy post Strona główna

14 komentarzy:

  1. Ja uwielbiałem podjadać orzechy i pestki dyni. Zdrowe i jednocześnie dostarczające sporej ilości energii.
    Dawid

    OdpowiedzUsuń
  2. Choć sama czasy studenckich sesji mam dawno za sobą, to jednak wylądowałam w szkole po drugiej strony biurka i swoje 'lekcje' wciąż codziennie muszę odrabiać. Wieczorem najchętniej zakopałabym się już pod kołdrą, a tu trzeba posiedzieć nad książkami i testami. Wciąż też się ratuję wspomagaczami takimi jak te wymienione przez ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. niestety mi się to przyda... jutro rozpoczynam koszmarny styczeń pełen zaliczeń

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się tych zasad staram trzymać na co dzień, choć w czasie sesji jednak wygrywa kawa i zarwane noce. Taka rzeczywistość.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam podjadać orzechy,brokuły,fasolę.Natomiast nie lubię szpinaku.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Oprócz orzechów i suszonych owoców lubię też od czasu do czasu gorzką czekoladę. Jakoś po tym lepiej się myśli :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Organizacja ;) u mnie to działa, nigdy na głodniaka;p!

    OdpowiedzUsuń