Długo zastanawiałem się nad tym, czy opublikować zdjęcie mojego pierwszego dania na studiach. Łezka się w oku kręci, że to 5 lat temu... Ale cóż! Grunt, że przez tych kilka lat zdobyłem nieco więcej obycia w kuchni...
Przedstawiam Wam moje pierwsze danie - niezwykle popisowe. Po pierwsze - Jest tu odwołanie do tradycji obiadów domowych. Chodzi o ziemniaki, mięso i surówkę. W daniu widać oryginalność. Żeby nie powiedzieć, że ocieka zajebistością. O ile pamiętam kurczak był jedynie osolony, a na nim roztopiłem ser... Swoją drogą wyglądają jak PIEROGI - haha. (Co ja miałem w głowie...)
Po drugie - ZIEMNIAKI! Jak zawsze ugotowane źle. Pewnie były rozgotowane i przesolone. I w dodatku bułka tarta z ziemniakami(?) WTF?
Po trzecie - WARZYWA! Ah, nienaganna stylizacja. O ile dobrze pamiętam były bez przypraw, także trochę średnio.
No i pięknie położone sztućce... Nic tylko szamać.
Każdy może nauczyć się gotować. Trzeba tylko chcieć. Dziś to wszystko wygląda u mnie trochę inaczej. Zapewniam Was, że jestem bardziej świadomy niż wtedy. A przynajmniej tak mnie się wydaje.
Jeżeli macie jakieś pytania, potrzebujecie wskazówek. Śmiało piszcie. Jestem w stałym kontakcie w social mediach. Uzyskacie odpowiedź, jak tylko będę miał chwilę. A ją zawsze znajdę.
Student też potrafi gotować.
Też w pierwszej chwili pomyślałam, że to pierogi ;)
OdpowiedzUsuńKażdy gdzieś musi zacząć... Najważniejsze, że są postępy :)
Ja jednak mysłałam, że to jajka w koszulce :P
OdpowiedzUsuń